Następnie zwiedzisz świątynię Hatszepsut, wznoszącą się na pustyni i poznasz historię spektakularnego odnalezienia mumii w 1876 roku.Następnie, przed przekroczeniem Nilu i udaniem się na wschodni brzeg, zatrzymasz się przy dwóch 60-metrowych kamiennych posągach, które stoją tu od ponad 3000 lat. Relaksuj się na pokładzie feluki ALFA STAR REJS PO NILU: najświeższe informacje, zdjęcia, video o ALFA STAR REJS PO NILU; rejs po nilu Rano po śniadaniu, zejście ze statku i zwiedzanie Edfu (ok. 2 godz.), kompleksu świątynnego poświęconego bogowi Horusowi - jednej z najlepiej zachowanych i najpiękniejszych świątyń Egiptu, wybudowanej w III w. p.n.e. Po południu obiad na statku i rejs po Nilu do Luksoru. Po kolacji wycieczka fakultatywna (płatna ok. 45 USD/os Rejs po Nilu. Email. Żyjący w V wieku p.n.e. grecki historyk Herodot stwierdził, że cywilizacja Egiptu jest darem Nilu, gdyż dzięki jego corocznym wylewom niosącym urodzajny muł, brzegi tej rzeki przemieniają się w kwitnące ogrody dostarczające obfitych zbiorów. Równocześnie Nil stanowił najważniejszy trakt komunikacyjny Egiptu Egipt. Listopad 1, 2023. Rejs po Nilu jest jednym z najlepszych sposobów na zwiedzenie Egiptu, zwłaszcza w części między Luksorem a Asuanem, gdzie rzeka jest przerywana przez wielką sztuczną zaporę o tej samej nazwie, która podniosła poziom rzeki o około sześćdziesiąt metrów, tworząc wielkie jezioro Nasser. Przeprawa przez śluzę na Nilu i rejs do Luksoru (Trasa ok. 50 km - statkiem). Kolacja na statku. Po kolacji wycieczka fakultatywna (płatna ok. 45 USD/os.) - zwiedzanie świątyni Luksorskiej, przejazd dorożkami po Luksorze i lokalnym souqu oraz odpoczynek w tradycyjnej kawiarni przy fajce wodnej i herbacie z hibiskusa. Powrót na statek Trzeci dzień. 07:00 – 08:00 – Śniadanie na statku. 08:00 – 12:00 – Zwiedzanie Świątyni Luksorskiej, kompleksu świątyń w Karnaku, muzeum papirusu, powrót na statek. 12:30 – rejs statkiem do miasta Edfu. 13:30 – 14:30 – obiad na pokładzie statku. 16:00 – czas na kawę i ciasto na pokładzie statku. 19:30 – 20:30 Przeżyj niesamowity 4-dniowy rejs po Nilu z Marsa Alam po Nilu między Luksorem a Asuanem, Podczas 5-gwiazdkowego rejsu po Nilu odkryjesz wiele archeologicznych skarbów, Skorzystaj z okazji, aby cieszyć się wspaniałym doświadczeniem w towarzystwie doświadczonego przewodnika po Nilu Rejs z Marsa Alam, aby odkryć starożytną cywilizację egipską wzdłuż doliny Nilu, gdzie odwiedzisz To zaleta oferty last minute. Dodatkowo w koszt wycieczki wchodzi również pełne wyżywienie. Czeka nas przygoda życia i niezapomniane przeżycia. Po przylocie do Egiptu mamy zagwarantowany nocleg w luksusowym, czterogwiazdkowym hotelu. Po podróży mamy zapewniony dzień wolny, byśmy mogli odpocząć w malowniczym Ausanie. Podróżowanie po Nilu w Egipcie: niebezpieczeństwa, które należy wziąć pod uwagę Nil jest jedną z największych rzek na świecie i znajduje się w Egipcie. AriT. Rejs po Nilu Royal Princess Ciesz się rejsem Royal Princess Nile, 3 noce 4 dni rejsy po Nilu Program, 4 noce 5 dni Rejsy po Nilu i 7 dni Rejsy po Nilu z Asuanu i Luksoru, zarezerwuj rejsy online po Nilu z najlepszymi ofertami, Royal Princess Nile Cruise to pięciogwiazdkowy luksusowy rejs o podwyższonym standardzie pływający hotel, budowa i budowa pod nadzorem ABS (American Bureau of shipping) i zgodnie z jego przepisami Rejs księżniczki Sarah Nile Zwodowany w 2005 roku i odnowiony w październiku 2015, M / S Princess Sarah jest uważany za jeden z największych i najbardziej luksusowych statków na Nilu między Luksorem Ze swoimi pięknymi krajobrazami, historycznymi miastami i wieloma ważnymi zabytkami Egipt w północno-wschodniej Afryce jest jednym z najpopularniejszych miejsc wakacyjnych na świecie. Przez krainę faraonów wije się legendarny Nil, na którym możesz cieszyć się niezapomnianym rejsem z mocnym miksem Przyjemność kulturowa, relaks i zabawa może doświadczyć. Zarezerwuj rejs po Nilu z i czekaj na wspaniałe świątynie, bogato wyposażone komory grobowe i imponujące piramidy. Podczas rejsu po fascynujących miastach takich jak Luxor i Asuan Czeka na Ciebie nie tylko skoncentrowana historia i kultura, ale także imponujące krajobrazy z bujnymi zielonymi dolinami rzecznymi, oazami i wysokimi na metr wydmami, a także mnóstwo słońca, kulinarnych przysmaków i wielu rozrywek. Przez cały rok z przyjemnie łagodnymi do letnich temperaturami jest jeden Rejs po Nilu idealny do ucieczki przed brudną pogodą w Niemczech i pozostawienia na chwilę stresu. Ciesz się komfortem i luksusem na pokładzie: większość statków wycieczkowych Nilu ma nowoczesny i wysokiej klasy sprzęt, który nie pozostawia nic do życzenia i rozpieszcza Cię urozmaiconym rozrywka, że z Wellness o sport ekscytujące wycieczki wystarczy. Po upływie czasu na pokładzie możesz opcjonalnie zabrać ze sobą wakacje kąpielowy Korona w popularnych kurortach nad Morzem Czerwonym, takich jak Hurghada. Czy to samotni podróżnicy, zakochane pary czy Rodziny z dziećmi – Różnorodność rejsu po Nilu z pewnością wzbudzi chęć podróżowania. Korzyści cenowe dla rejsu po Nilu: Wycieczki i oferty próbne Wypłyń z nami w niskiej cenie: zanurz się w pulsującą megamiasto Kair i podziwiaj legendarnego Piramidy w Gizie, uczyć się legendarnego Dolina Królów z komorami grobowymi w Tutanchamonie i daj się wciągnąć ogromnym tysiącletnim kompleksom świątyń Luxor zadziwiać w zachwycie. Ta mnogość wyjątkowych wakacyjnych przeżyć nie musi być droga: jeśli już zdecydowałeś się na rejs po Nilu, możesz zaoszczędzić na naszych atrakcyjnych Wczesne oferty rezerwacja, zabezpieczając swoją kartę pokładową wcześniej. Jeśli jesteś spontanicznym urlopowiczem, zarezerwuj rejs po Nilu w krótkim czasie z naszymi atrakcyjnymi Oferty last minute. Rodziny z dziećmi również często sobie radzą zniżki rodzinne oraz stałe ceny dla dzieci, aby cieszyć się przewagą cenową. Zaoszczędź na wycieczkach zorganizowanych. Właściwy lot na rejs po Nilu jest wliczony w całkowitą cenę podróży, a po wylądowaniu zostaniesz zabrany na statek wygodnym transferem, dzięki czemu podróż rozpocznie się wygodnie i nie będziesz się o nic martwić. To samo dotyczy oczywiście podróży powrotnej, podczas której możesz zostać szoferem z portu na lotnisko. Rejsy po Nilu są również często oferowane z opcjonalnym przedłużeniem kąpieli na Morzu Czerwonym. W przypadku wycieczki zorganizowanej organizator zapewnia pośredni transfer i rezerwację hotelu. Oczywiście możesz także przedłużyć swoje wakacje w Egipcie, indywidualnie rezerwując wybrany hotel oprócz rejsu po Nilu. Nie jesteś pewien, czy rejs po Nilu jest właśnie dla Ciebie? Sprawdź nasze próby oferty lub Mini rejsy i poznaj zalety wycieczki łodzią. Podczas gdy klasyczne rejsy często trwają tydzień lub dwa, nasze oferty degustacyjne obejmują wycieczki łodzią z zaledwie kilku noclegów, które są idealne do poznania tego szczególnego rodzaju wakacji. Jednak krótkie rejsy po Nilu trwające od trzech do czterech dni są często oferowane po bezkonkurencyjnie niskich cenach, które są idealne dla nowicjuszy na rejs. W mistycznej dolinie królów kryje się wiele tajemnic. Nile rejsy: Ciesz się komfortem i luksusem na pokładzie Podczas rejsu po Nilu możesz spodziewać się dużo komfortu i luksusu na pokładzie. Kabiny zwykle oferują komfort z telewizorami LCD, klimatyzacją, telefonem, minibarem i łazienką / toaletą pierwszorzędny wyposażony pokój hotelowy. Wybieraj spośród wygodnych kabin wewnętrznych, przestronnych kabin rodzinnych, luksusowych kabin zewnętrznych z oknami i widokiem na Nil oraz ekskluzywnych apartamentów dostosowanych do potrzeb podczas rejsu. Możesz także spodziewać się różnorodnych i zabawnych wrażeń Życie na pokładzie. Nowoczesne statki wycieczkowe mają zazwyczaj kilka restauracji i barów, które zapewniają dobre samopoczucie przez całą dobę i podniebienie w typowych i dobrze znanych środkowoeuropejskich przysmaki rozpieszczany. Jeśli nie odwiedzasz spektakularnych piramid lub królewskich grobowców w ciągu dnia, możesz odwiedzić szklany zrelaksuj statek i odpocznij w basenie. również usługi spa zapewniają idealne chwile relaksu podczas siłowni i kursy sportowe niech serca aktywnych wczasowiczów biją szybciej. Wieczorem jest bogata oferta Pokaż, tańcz i muzyka dla najlepszej rozrywki. Nierzadko na statkach wycieczkowych są dyskoteki, kina i kasyna. Ci, którzy podróżują do Egiptu z dziećmi, po prostu wybierają przyjazny dla rodzin statek na rejs po Nilu. Kolorowy rozrywka dla najmłodszych oraz udogodnienia, takie jak basen dla dzieci i opieka nad dziećmi, zapewniają, że rejs będzie dla wszystkich zaangażowany. Podróż statkiem po jednej z najdłuższych rzek na świecie: Przeżyj ekscytujące wycieczki Poznaj nowych ludzi podczas rejsu po Nilu, przeżyj niezapomniane chwile ze swoim partnerem lub ciesz się wyjątkowymi wakacjami z dziećmi. Wybierz swój ulubiony statek i poznaj kraj stary Faraonowie na zorganizowanych lub indywidualnych wycieczkach. Popularne trasy to klasyczna trasa Luxor-Asuan, podczas gdy większe trasy to w większości megakair Kairu i piramid w Gizie. Zabrać ze sobą wakacje do Egiptu Relaks nad Morzem Czerwonym na zakończenie wybierz rejs po Nilu z dłuższą kąpielą w popularnych kurortach turystycznych, takich jak Hurghada lub Marsa Alam. Drobne piaszczyste plaże, krystalicznie czysta woda i mnóstwo słońca zachęcają do pływania i uprawiania sportów wodnych wszelkiego rodzaju. Nawet jeśli życie na pokładzie jest wciąż tak piękne, najważniejszymi elementami rejsu po Nilu są oczywiście wycieczki do fascynujących miast i znanych na całym świecie zabytków. Odwiedź w Luxor potężny kompleks świątynny Karnak ze Świątynią Amun-Re i jednym z najważniejszych zabytków starożytnego Egiptu, słynną Świątynią Luksorską. Sprawdź groby w Dolina Królów z jego wspaniałym przepychem podziwiaj wielką zaporę Aswan i rzekę Nasser i uczyć się Kair wiedzieć, że różnorodność starożytnych i współczesnych zabytków, ekscytujące muzea i zróżnicowane bazary gotowi oczarować zmysły ich orientalnym stylem. Podczas rejsu poznaj najpiękniejsze miasta, zabytki faraonów i krajobrazy wzdłuż rzeki Nilu Linia życia Egiptu reprezentuje i stworzył jedną z pierwszych zaawansowanych cywilizacji w historii ludzkości. Możesz także w pełni cieszyć się rozrywkami i udogodnieniami na pokładzie i cieszyć się najwyższej klasy wakacjami w Egipcie, które na długo zapamiętasz. POKREWNE POZYCJE Rodzinne wakacje w Egipcie, wakacje nad Morzem Czerwonym z dziećmi Egipt w skrócie Świat faraonów Egipt, znany wielu jako kraina faraonów i piramid, nadaje się do… Poznaj Paryż z dziećmi, wypożycz przewodnika Wycieczka do Paryża z całą rodziną jest nieuchronna. Pięć najczęściej zadawanych pytań obejmuje teraz wybór firm… Rejs po Nilu i pływanie – zarezerwuj tanie wakacje w Egipcie Rejs morski, który jest zabawny, rejs morski, który jest piękny… rejs po Nilu jest jeszcze piękniejszy. Rejs po Nilu łączy poczucie wolności… Szukamy statku Rodzina chce być na wodzie. Oto zebrane informacje o potencjalnych jachtach. 07/07/2006 Tylko USA: Norsea 27 I istnieją: bardzo żeglowne… Podobno pieniądze szczęścia nie dają, ale można za nie wybrać się na rejs po Nilu. W zestawie ze statkiem dostaje się widoki, od których grzech odrywać oczy, pyszne jedzenie, oszałamiające zabytki z czasów faraonów i błękitne niebo bez grama chmury. Ideał? Prawie. Bo, choć rejs po Nilu uważam za fenomenalne doświadczenie, to inne aspekty wyjazdu psują wrażenie. O plusach, minusach, zachwytach i rozczarowaniach zwiedzania Egiptu połączonego z rejsem po Nilu opowiem w tym artykule. W osobnym tekście w roli głównej wystąpią zabytki. Wybrałam 10 kwestii, które chciałabym wiedzieć przed wyjazdem do Egiptu na rejs po Nilu. Kom Ombo 1. Rejs po Nilu to cudowna przygoda. Może nawet przygoda życia Zazdroszczę, że macie to dopiero przed sobą. Bo, mimo gorzkich żali, które posypią się w dalszej części tekstu, rejs po Nilu sam w sobie jest niepowtarzalnym doświadczeniem. Wartym przymknięcia oka na niewygody. Ba, jest to rozrywka równie stara jak turystyka masowa. Zaskoczeni? Na pomysł, by na Nil wypuścić statki z letnikami wpadł w XIX wieku brytyjski pionier turystyki masowej Thomas Cook (założone przez niego biuro podróży upadło z hukiem kilka lat temu). Swoje trzy grosze do popularyzacji rejsów po Nilu dorzuciła też Agatha Christie, która w 1933 roku płynęła parowcem Sudan. To on stał się pierwowzorem statku, na którym rozgrywa się akcja Śmierci na Nilu. Co ciekawe, stuletni SS Sudan wciąż jest na chodzie! Za przyjemność rejsu na jego pokładzie trzeba zapłacić 2500 euro (za osobę, nie kabinę). Na szczęście między Luksorem a Asuanem krąży też kilkaset mniej zasłużonych dla popkultury statków. Na pokładzie jednego z nich spędziłam pięć dni. 2. To był wyjazd z biurem podróży. Egipt trudno zwiedzać na własną rękę Przy sporej dozie samozaparcia rejs po Nilu da się ogarnąć samodzielnie, ale ja pasuję. Jestem na to za chuda w uszach (i zdecydowanie zbyt leniwa). Poszłam więc z sobą na kompromis (albo na łatwiznę). Zwiedzanie z biurem ma wady i zalety. Powiedzmy, że w przypadku rejsu po Nilu plusy i minusy się równoważą. Brakowało mi swobody i zwiedzania we własnym tempie. Wkurzało mnie, że to, co najbardziej fascynujące w Egipcie – pulsujące życiem miasta i kulturę – poznaje się tylko z odległości. Edfu Że obwożą nas dorożkami (zaprzężonymi w szkapy, przy których konie z Morskiego Oka to okazy zdrowia) po Luksorze i Edfu jak po orientalnym skansenie. A program wyliczony jest do milisekundy. Z drugiej strony cenię, że ktoś ogarnął za mnie logistykę. O kompetentnym polskojęzycznym przewodniku nawet nie wspominając. W Polsce dwa biura podróży sprzedają rejsy po Nilu – na literę „I” i „R”. Ja byłam z tym na „R”, a wycieczka nazywała się Potęga Południa. 3. Jak wyglądają statki pływające po Nilu? Jeśli porównać je z promami pływającymi do Karlskrony, to faktycznie są to jednostki luksusowe. Aczkolwiek te „luksusy” są dość przechodzone (żeby nie napisać zużyte). Nie wierzę, że M/S Renaissance, którym płynęliśmy ma deklarowane dwadzieścia lat (podejrzewam go o dwa razy więcej), a ostatni remont przeszedł cztery lata temu. No nie wyglądał. M/S Renaissance Jego (rzekome) 5* też wsadziłabym między bajki. Ale! Renaissance był wygodny, dość czysty, a załoga solidnie pracowała na napiwki. I świetnie karmiła. Jedzenie na statku było pyszne, codziennie inny wybór dań, świeże pieczywo i wypieki, góry sałatek i owoce (w tym truskawki, na które w Egipcie właśnie trwał sezon). W cenie napoje były jednak tylko do śniadania. Można dokupić opcję all inclusive, ale to gra nie warta świeczki. Nie wiem ile trzeba by pić, by wydatek się zwrócił. Statek miał pięć pokładów – co jest na Nilu standardem, bar, jadalnię, dwa sklepiki z pamiątkami oraz kilkadziesiąt kabin dla ok. 160 osób. Kajuty nie różnią się od pokoi hotelowych. Wyposażone w całkiem wygodne łóżka, łazienki, klimatyzację i telewizory (pełniące głównie funkcję dekoracyjną – w najlepszym razie odbierały jeden kanał). Najfajniejszym miejscem statku jest górny pokład zwany słonecznym z leżakami, basenem (wielkości oczka wodnego) i zacienionym barem. Od widoków nie sposób oderwać oczu. I wcale nie myślę o podglądaniu kąpiących się w baseniku. To jeden z tych momentów, gdy wchodzimy w trym inżyniera Mamonia z Rejsu Marka Piwowskiego komentującym „okoliczności przyrody”. Tyle że zamiast drogi na Ostrołękę jest pustynia. Kaczek i kury – ibisy. Koni – osły (pasące się na rzecznych wysepkach, czy to znaczy że dostają się tam wpław?), snopków siana – przykurzone zagajniki palmowe. I domy bez dachów, bo kto zawracałby sobie nimi głowę, skoro w Górnym Egipcie nie padało od lat? Minarety z oddali przypominają latarnie morskie. A kominy fabryk kopcą jak Nowa Huta w 1972. 4. Na statku spędza się 4 noce, ale płynie tylko dwa dni I to jest ból, bo raz że krótko. Za krótko! A dwa, że gdy stoi się w porcie, to widok z kajuty ma się na burtę sąsiada. Statki parkują bowiem w szeregach, bywa że po kilkanaście w jednym. Do tego odstępy między nimi działają jak pudło renesansowe, podbijając warkot turbin. Przydadzą się zatyczki do uszu. Zresztą, czy ze stoperami czy bez, o wysypianiu się w trakcie rejsu po Nilu nie ma mowy. Wstaje się przed brzaskiem, o 4-5 rano. Albo chwilę po 3 w nocy, jeśli chce się na własne oczy zobaczyć Abu Simbel (nie znam nikogo, kto by nie chciał). Nie ma zmiłuj. Asuan Dlaczego tak wcześnie? Latem, by przechytrzyć upały. Przez cały rok, by przechytrzyć inne grupy i nie zwiedzać w tłumie. Albo chociaż w tłumie mniejszym niż gigantycznym. Czyli niby wakacje, ale takie spod znaku pruskiego drylu. Zresztą nie tylko w temacie wstawania. Także podczas transferów autobusami (których sporo) turyści trzymani są żelazną ręką. Najwyraźniej według Egipcjan siusiupauzy są dla mięczaków. Podróż z Asuanu do Hurghady trwa 10 godzin, w tym czasie autokar zatrzymuje się dwa razy. Pierwszy raz po pięciu godzinach (!!!). Jedzie się więc w oparach moczu z autobusowego WC (dziękuję losowi, że faraon nie zemścił się na niczyich jelitach). Moczu wstrząśniętego podskokami na setkach wybojów i progów zwalniających, których Egipt ma bodaj najwięcej per capita. Edfu 5. Co robi się, gdy statek nie płynie? Okrzyk „Nie śpimy! Zwiedzamy” w Egipcie nabiera nowego sensu. No więc, w rzeczy samej, się zwiedza. Program wycieczki jest umiarkowanie intensywny i skupiony na zabytkach z czasów faraonów w Górnym Egipcie. Ergo, nie ma wśród nich piramid (a w każdym razie nie w Potędze Południa), bo te są w Egipcie Dolnym. Asuan 6. Co zwiedza się podczas rejsu po Nilu? W programie podstawowym Dolinę Królów, świątynię Hatszepsut, kompleks świątynny w Karnaku oraz kolosy Memnona. To w Luksorze. Potem płynie się do Edfu, w którym zwiedza się świątynię Horusa. Dalej jest Kom Ombo i świątynia ku czci dwóch bogów Horusa i Sobka (ten drugi to bóg-krokodyl). Wreszcie Asuan – miasto nie mniej fascynujące od Luksoru. Brama czarnej Afryki. Tu zwiedzaliśmy świątynię bogini Izis na wyspie File, Wielką Tamę Asuańską (aczkolwiek zwiedzanie to w tym przypadku określenie na wyrost) oraz ogród botaniczny na Wyspie Kitchenera. Medinet Habu Do tego można było dokupić wycieczki fakultatywne. Zdecydowałam się na zwiedzanie Abu Simbel, świątyni Luksorskiej po zmroku, osady starożytnych robotników Deir el Medina (to jest hit!) oraz świątyni Medinet Habu. Olałam lot balonem nad Doliną Królów oraz wizytę w wiosce nubijskiej, która jest przedsięwzięciem na kilometr śmierdzącym komerchą. Dolina Królów Pomijając grobowce, same świątynie. I choć każdą coś niesamowitego wyróżnia, to po czwartej z rzędu, nawet mnie (tak zaprawioną w boju w zabytkami) zaczęło to trochę nudzić. Ubolewam też, że w programie nie było żadnego muzeum (np. w Luksorze bardzo ciekawiło mnie Muzeum Mumifikacji). Chociaż nie, zabrano nas do przybytku anonsowanego jako „Muzeum Papirusu”. Okazało się ono jedną wielką ściemą. Spotkaliście się kiedyś z muzeum, w którym każdy eksponat jest na sprzedaż? I jeszcze z marszu dostajesz na niego 50% zniżki? No właśnie. (szkoda, że takich akcji nie organizują muzea w Rzymie, bo chętnie przygarnęłabym coś np. z Muzeum Hendrika Christiana Andersena) Ciekawy był pokaz ręcznego wytwarzania papirusu – i to jedyna wartość wizyty. Bo to, co wisiało na ścianach z rękodziełem nie miało nic wspólnego (a brzydkie było jak uczynki Putina). 7. Nie lubię, gdy robi się mnie w konia. W Egipcie działo się to nagminnie Kolejnym miejscem spreparowanym pod grupy turystów była „Fabryka Alabastru”. Śmieje się na wspomnienie tej wizyty. Na początek prezentacja. Radośni panowie w sfatygowanych galabijach przed „fabryką” markują pracę z kamieniem. Ale jak tylko zniknie się za rogiem, przerywają robotę. Luksor Fabryczny „przewodnik” wyjaśnia jak odróżnić prawdziwy kamień od bazarowej podróbki. Uzbrojeni w tę wiedzę ruszamy w półki, a tam co? Wśród granitu, jadeitu i alabastru stoją, jak gdyby nigdy nic, gipsowe falsyfikaty. Trzeba jednak oddać sprawiedliwość, że pokazy (działające na podobnej zasadzie jak handel kołdrami i garnkami w Polsce) mają swoje zalety. Można kupić pamiątki (o ile nie dasz się orżnąć, a co do tego nigdy nie ma pewności), można napić się hibiskusa (poczęstunek to obowiązkowy punkt), można – wreszcie – za darmoszkę skorzystać z czystej toalety, co w Egipcie de facto nie występuje. Ale, gdybym mogła sama decydować, to wolałabym w tym czasie spokojnie wypić kawę w kawiarni. Akurat na to zawsze był deficyt czasu. 8. Wyjście przez sklep z pamiątkami Jadąc do Egiptu trzeba pogodzić się z faktem, że dla miejscowych jesteś chodzącym zwitkiem banknotów. I będą stawać na uszach, byś coś z niego uszczknąć. Świetnie podsumowała to Agatha Christie w Śmierci na Nilu: Gdyby można było mieć choć trochę spokoju, to by mi się Egipt jeszcze bardziej podobał – rzekła pani Allerton. – Ale przecież tu nigdy nie można być samym. Zawsze ktoś człowieka nagabuje o datek albo namawia do przejażdżki na ośle lub na kupno korali, na wyprawę do pobliskiej wioski albo strzelanie do kaczek… Trochę śmieszne, a trochę straszne jest, gdy zaczepia Cię pracownik sklepu ze złotem (a może tombakiem, kto wie) z pretensją dlaczego jeszcze nie odwiedziło się jego stoiska na statku. A masażysta jest tak namolny w przekonywaniu do swych usług, że sama się dziwię, że nie odprawiłam go międzynarodowym „fuck off”. Kom Ombo Jednak prawdziwa farsa rozgrywa się przy atrakcjach turystycznych, z których nie da się wyjść bez przejścia przez stragany. Może i by nawet człowiek coś tam zobaczył, może kupił, ale „przedstawiciele handlowi” (uzbrojeni w cały arsenał cwanych zagrywek) nie dają sekundy spokoju. Radę, jak przetrwać znów znalazłam u Agathy Christie: Najlepiej udawać, że się jest ślepym i głuchym. Sprawdziłam, działa. Asuan 9. Wspominałam, że Egipt to państwo policyjne? W Egipcie naoglądałam się ostrej broni w różnych konfiguracjach więcej niż przez całe dotychczasowe życie. Uzbrojonych po zęby żołnierzy sterczących przy zabytkach (przy tych ważniejszych parkowały też wozy opancerzone). Spowszedniał mi widok luf karabinów wystających z wieżyczek strażniczych (wyglądających jak chatki na kurzej nodze). Umundurowanych młodzieńców odesłanych do pilnowania okolic hoteli. I posterunków policji, które kontrolują przejezdnych na obrzeżach każdego miasta (dlatego jazda samochodem przez Egipt trwa wieczność). Luksor Podczas transferów z i do Hurghady w autokarze towarzyszył nam policjant. Elegancko ubranego typa zdradzała tylko kabura pistoletu, dyskretnie wystająca spod poły marynarki. Inny policjant, w czarnym mundurze i z karabinem dyndającym na ramieniu, doglądał w Asuanie naszego załadunku do autokaru. Przewodnik opowiadał, że od czasu zamachu terrorystycznego w 1997 roku (przed świątynią Hatszepsut zginęło 67 osób) liczbę mundurowych systematycznie powiększano i teraz w Egipcie pracuje 7 milionów policjantów (w rewelacyjnej książce Pogrzebana Petera Hesslera wyczytałam, że przydział do policji dostają najniżej wykształceni). Kom Ombo Ale wiedząc cokolwiek o najnowszej historii kraju, łatwo odgadnąć, że tak rozrośnięty aparat dozoru służy nie tylko pilnowaniu turystów. Przewodnik się jednak o tym nie zająknął, nie padło też słowo o arabskiej wiośnie, której konsekwencje dwa razy wywróciły do góry nogami życie w Egipcie (szeroko pisze o tym Hessler). Niewiele też opowiadał o poruszającej biedzie, którą widać na każdym kroku. Zamiast tego karmił nas spreparowaną na potrzeby obcokrajowców bajeczką o tym, jak świetnie żyje się w Egipcie pod rządami prezydenta Sisi (takiego młodego i przystojnego – serio takie padły słowa!). Z drugiej strony trudno mieć o to do niego pretensje. Nie jest tajemnicą, że za krytyczne teksty zagranicznych dziennikarzy wyrzucono z Egiptu. Że pod panowaniem Sisiego prawa człowieka to pusty slogan. A jego przeciwnicy, którym udaje się wyjść na wolność, opowiadają że tak źle nie było nawet za Mubaraka. Jeszcze nigdy nie sięgnęliśmy takich poziomów strachu, nigdy nie było tyle bezprawnego zamykania i tortur. wylicza działacz polityczny Rami Szaat, którego zwolniono z więzienia tylko dlatego, że zrzekł się egipskiego obywatelstwa. Edfu 10. Najsłabszym punktem wyjazdu do Egiptu okazała się Hurghada W ogóle wywaliłabym ją z programu wycieczki, gdyby tylko się dało. Ale się nie da, bo z Polski samoloty latają tylko do kurortów nad Morzem Czerwonym. Więc Hurghady (albo Marsa Alam) uniknąć się nie da. Nie napiszę, że Hurghada mnie rozczarowała, bo nie może cię rozczarować coś, wobec czego nie masz oczekiwań. Po prostu wybitnie mi się tam nie podobało. Rozumiem też, dlaczego ludzie nie wytykają nosa poza hotel. Też bym tak zrobiła, gdybym jakimś zrządzeniem losu wylądowała tu na wakacjach. Po wyjściu z hotelu średnio co 30 sekund ktoś nas zaczepiał (wyjątkową aktywnością w tym względzie wykazują taksówkarze). Można się przyzwyczaić, ale ja wolałabym nie. À propos hotelu. Na wszystko, o czym dotąd była mowa można przymknąć oko (no może poza 10 godzinami w autokarze z dwiema przerwami – to przegięcie!). Taka uroda Egiptu. Jest co wspominać po powrocie do Polski. Natomiast totalną żenadą jest hotel, w którym biuro podróży zakwaterowało nas w Hurghadzie. Hurghada. Okolice hotelu Hotel Royal Star Beach Resort – nazwa wytworna, ale mocno życzeniowa 4* dają złudzenie, że nie będzie najgorzej. Czar pryska, gdy wejdzie się do pokoju. Mam wymieniać? Gotowi? Wybity kawałek drzwi, niedoprany ręcznik (w ilości sztuk jeden na dwie osoby), poplamiona i dziurawa pościel (zapach też jakby niezbyt świeży), dziurawe zasłony, szare firany, przeciekający czajnik, łazienka w warstwach starego mydła i kamienia, puste podajniki na mydło, zapchany odpływ, odciski palców na każdej możliwej powierzchni („ale nasz hotel dezynfekuje powierzchnie i dba o bezpieczeństwo gości”), poprzepalane żarówki, wypadające kontakty i dyndające z sufitu halogeny. Recepcja ignorowała skargi. Pewnie czekano, aż dam w łapę. W Egipcie rozdałam górę jednodolarówek w podziękowaniu za pracę, jednak dawanie bakszyszu po to, by ktoś wykonał swój obowiązek uważam za patologię. Więc drugiego ręcznika się nie doczekałam. Widok z pokoju w Hurghadzie Wreszcie: jedzenie. Przeciętne z przechyłem w stronę niesmacznego (czyli dokładnie na odwrót niż na statku), wszystkie napoje wydzielane w jednorazowych naparstkach. Suchy prowiant, na którym trzeba było dociągnąć od 5 do 17 w dniu wyjazdu do Luksoru był mikroskopijny w objętości i ledwo jadalny. Obiad jadłam więc poza hotelem – w restauracji Family Fish. To był jedyny jasny moment pobytu w Hurghadzie. Pyszne jedzenie, obfite talerze (średnia ocena na google 4,8 nie wzięła się znikąd) oraz przemiły właściciel. Mohammed to najmilsza osoba, którą spotkałam w Egipcie. Family Fish w Hurghadzie W Royal Star Beach Resort spaliśmy w dwóch różnych pokojach. Oba były równie brudne i beznadziejne, choć każdy z innego powodu. Szala goryczy przelała się ostatniej nocy, gdy w łóżku pogryzło mnie jakieś robactwo. Podsumowanie: Rejs po Nilu jest cudowny, ale… Polecam każdemu tę przygodę, bo to niezapomniane przeżycie. Reszta pobytu też jest niezapomnianym przeżyciem, ale już z innych powodów. Egipt sam w sobie jest zaprzeczeniem nudy i nijakości. Mam wielką chrapkę na powrót, by zwiedzić jego północną część (Aleksandrię, Kair, piramidy, odwiedzić jakąś oazę, zobaczyć kanał Sueski). Ale to za jakiś czas. Przydało się? Postaw mi wirtualną kawę lub udostępnij artykuł znajomym. Da mi to poczucie, że to, co robię ma sens. Po więcej pomysłów zajrzyj do spisu treści bloga. No i zostań ze mną na dłużej, aby nie przegapić kolejnych tekstów. Polub na Instagramie i Facebooku! Lub zapisz się do newslettera z powiadomieniami o nowych artykułach. Sprawdź skrzynkę i kliknij w potwierdzający link. DZIĘKUJĘ!